„Miast opisywać własnemi słowami działanie kokainy, pozwolę sobie zacytować wyjątki z jednej z najnowszych powieści polskich Stanisława Witkiewicza (czemu bez Ignacego? Pozatem muszę dodać, że w innym języku jak w polskim powieści nie pisałem). Pod tytułem Pożegnanie Jesieni —1927. Nie jestem krytykiem literackim (chwała Bogu!) i nie mogę opinjować o wartości tego utworu, jeśli jednak chodzi (komu?) o moje wrażenia osobiste, to nazwałbym ją powieścią plugawą. Nie wspomniałbym również o niej, by nie wzbudzać niezdrowej ciekawości, gdyby nie to, że jest to jedyna znana mi powieść polska, w której odmalowane są z niezwykłą precyzją wrażenia kokainomana. Oto treść jednego z rozdziałów tej powieści: Atanazy Bazakbal bierze udział w orgji kokainowej, poprzedzonej orgją alkoholową, u swego przyjaciela hr. Łohojskiego i przeżywa takie wrażenia:” Tu następuje 34-ro wierszowy dosłowny cytat z mojej powieści. (Nawiasy w cytacie z prof. Muszyńskiego są moje.) Czemu prof. Muszyński nie zacytował jakiej powieści „zagranicznej”, chociażby we własnym swym przekładzie — nie wiem. W każdym razie decyduje się nawet obudzić „niezdrową ciekawość” w czytelniku za cenę możności zacytowania mojego opisu wizji świata początkującego kokainisty. Gwarantuje to chyba dobroć tego opisu. Nie jestem farmakologiem i fizjologiem, ale zgadzam się z opinją prof. Muszyńskiego — opis jest dobry. Jeśli nie krępował się żadnemi względami w odesłaniu czytelników do mojej powieści prof.
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/85
Ta strona została uwierzytelniona.