ny robiącej na pierwszy rzut oka wrażenie nieznośnego chaosu, można również w pewnych granicach wytłomaczyć komuś piękno danego dzieła sztuki, którego ten ktoś nie pojmuje, jest to jednak o wiele trudniejsze, ponieważ nie możemy odnieść się do pomocy czystego rozumu.
Należy odróżnić zadowolenie estetyczne czysto zmysłowe, dające się sprowadzić do przyjemności powierzchownej, jaką nam może dać równie dobrze zaspokojony głód lub pragnienie, od tego głębokiego zadowolnia estetycznego, które daje num poczucie jedności w wielości jako takiej, pobudzając w nas uczucie metafizyczne. Niekoniecznie, jako takie, przyjemne kombinacje jakości mogą być powodem tego uczucia i powierzchowna, czysto zmysłowa przyjemność nie jest wcale koniecznym warunkiem estetycznego zadowolenia.
Wzrastanie intenzywności metafizycznego estetycznego zadowolenia jest bezpośrednio dane i mierzy się tem, na ile wyraźnie jakość jedności występuje na „tle zmięszanem“ na niekorzyść innych jakości, a maksymalne natężanie, będzie to w granicy zniknięcia świadomości, czyli przerwa w trwaniu, co również zachodzi przy innych bardzo silnych napięciach uczuciowych przyjemnych lub nieprzyjemnych.
O ile przeżywanie niepokoju metafizycznego samego w sobie może mieć zabarwienie nieprzyjemne przez odwartościowanie wszystkiego w zetknięciu z nieskończonością i tajemnicą albo śmiercią i musi doprowadzić do jakiegokolwiek pojęciowego przerobienia tego stanu w celu uniknięcia jego ujemnych skutków, o tyle przeżycia tego rodzaju, bezpośrednio wywołujące twórczość artystyczną, są pozbawione przez jedność, zobjektywizowaną w dziele sztuki, tego potwornego w swej istocie
uczucia samotności i jedyności Istnienia Poszczególnego w nieskończonej całości Istnienia. Twórczość artystyczna jest bezpośredniem potwierdzeniem prawa samotności, jako tego, za cenę czego istnienie wogóle jest możliwem, i to potwierdzaniem nietylko dla siebie, ale i dla innych Istnień Poszczególnych, tak jak ono samotnych; jest potwierdzeniem Istnienia w jego metafizycznej okropności a nie usprawiedliwieniem tej okropności przez stworzenie systemu pojęć łagodzących, jak to jest
w religji, lub systemu pojęć, wykazującego rozumowo koniecz-
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nowe formy w malarstwie.djvu/013
Ta strona została przepisana.