Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nowe formy w malarstwie.djvu/020

Ta strona została przepisana.

cenie, lub przejęcie się historycznym momentem, czy atmosferą tropikalnego pejzażu, zależnie od nieistotnej, a jednak, jak to jeszcze dokładniej wykażemy, koniecznej treści tych utworów. Ale dalekiem to będzie od pojmowania jedności w wielości czystych jakościowych elementów jako takich, konstrukcji dźwięków w rytmie i barw, zapełniających ograniczone przestrzenie. jedynie zdolnych do obudzenia w nas bezpośredniego przeżywania naszej jedności z całem Istnieniem.

2.

W naszych czasach i w naszym układzie istnieją dwa rodzaje twórczości artystycznej, które nazywamy Sztuką Czystą: malarstwo i muzyka. Nazywamy je tak dlatego, że, wbrew twierdzeniu wielu „znawców sztuk plastycznych“ i „ludzi muzykalnych“, treścią ich nie jest bynajmniej zdolność wywoływanin czysto zmysłowego zadowolenia z powodu przyjemnych dla oka i ucha kombinacji barw i dźwięków z jednej strony, ani „przedstawienie pod indywidualnym kątem widzenia świata zewnętrznego“ w malarstwie, ani ilustracja uczuć zmysłowych od najsubtelniejszych, niewyrażalnych żadnem słowem zawikłań duszy, do najbardziej brutalnych jej (a nawet ciała) krzyków; tylko że dwa te rodzaje twórczości mają na celu u twórców pozbycie się uczucia samotności i przerażenia metafizycznego, przez zobjektyzowanie oderwanej od osobowości i nie będącej jednością żadnego użytkowego przedmiotu jedności w wielości, co jest możliwem tylko przez stworzenie pod wpływem potencyalnej wizji, t. j. pewnego następstwa jakości abstrakcyjnzch lub ich jednoczesności, konstrukcji jakości prostych, związanych w jedność w sposób nie podlegający logicznemu i użytkowemu wytłomaczeniu, Co nie jest logiczne i nie ma żadnego użytku może być piękna, ale piękność ta ma dla nas trochę wyższe znaczenie niż przyjemne łaskotanie ucha lub rozdzainienie siatkówki. A więc, powiedzą nam, jest to zatem zupełny bezsens. Mimo całej nieokreśloności kryterjów piękno ma swoją logikę, piękno abstrakcyjne oczywiście, i to logikę tak twardą prawie, jak matematyczne myślenie, trzeba tylko raz uchwycić jej wątek. Wielu jednak, niestety bardzo wielu, i „znawcom sztuki“ nawet, wydaje się wprost przeciwnie. Oni