Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Pożegnanie jesieni.djvu/455

Ta strona została uwierzytelniona.
Strona wiersz zamiast powinno być
250   19 od góry nie tyle nietyle
260   14 nieortograficzy nieortograficzny
264   15 od dołu przeżywał przeżuwał
265   1 najdokliwszy najdotkliwszy
279   16 od góry na przykład naprzykład
283   17 na równi narówni
285   16 od dołu znaleść znaleźć
287   16 nie tylko nietylko
289   13 nie tylko nietylko
301   10 po prostu poprostu
355   7 z daleka zdaleka
363   6 od góry Williams William
400   3 od dołu Tak samo Taksamo
408   5 Greya Graya
442   5 od góry nie wiadomo niewiadomo
446   11 od dołu Widocznie Widoczne



PRZYPISEK AUTORA

Pomijając pewien brak „chlujności“ w korekcie, wynikający z braku wprawy w tejże, trzeba skonstatować, że, wobec zmieniających się prawideł pisowni, pisanie poprawnie po polsku jest rzeczą bardzo trudną. N. p. człowiekowi, wychowanemu w okresie rozdzielania, a piszącemu w czasie łączenia, łatwo zrobić byka w jedną lub drugą stronę. Oczywiście nie wszystkie błędy są gramatyczne — są i nieuwagowe. Przypominam też okropną epokę, w której niewiadomo było, czy zdanie: „czym go zabił“ znaczyło: „czy go zabiłem“ czy „czem go zabił“. Słowackiemu pochylało się wtedy e na é, aby uzgodnić rymy w oktawach. Starałem się przezwyciężyć i pisać np. „módz“ przez c, „szklanny“ przez jedno n i t. p., ale wytrzymać w tem do końca nie mogłem. Niedarmo inaczej pisano dawniej, mimo wszelkiej etymologji: jest jakieś pokrewieństwo między „mogę“, „możesz“ i módz — pewna dźwiękowa głębokość, której nie odczuwa się przy słowie „tłuc“ n. p.: „tłukę“, „tłuczesz“ i t. p.