Każde (AT) jest tylko i jedynie następstwem (XN) i ich kompleksów na „tle zmięszanem“ innych (XN) i (BXN). Ale następstwo to nie jest dowolnem, w tem znaczeniu, że zamiast jednego następstwa w danem (AT) mogłoby być podstawione inne — jest ono takiem, a nie innem, właśnie w ogólnym swym charakterze, mimo dowolności (AT) w pewnych granicach: dowolność ta jest też taka a nie inna właśnie, ma pewną określoną swoją „postać“, jak (AR) ma pewną określoną formę — zdarza się raz tylko w ciągu całej „wieczności“[1] Istnienia. Ten stan rzeczy określiliśmy pojęciem Tożsamości Faktycznej Poszczególnej. Każdy moment Istnienia jest więc jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny. Czemś absolutnie trwałem, w pewnym zakresie czasu, jest tylko identyczność (IP) samego ze sobą. Ale istnienie danego (IP) i jego (XN) takich, a nie innych, nie posiada charakteru konieczności — jest nieprzewidzialne w tem znaczeniu, w jakiem w pozornie absolutny sposób przewidzialne, a więc pozornie konieczne, są zmiany w układach (UN), względnie w układach (SN), w dostatecznie dalekim rzędzie wielkości i małości w stosunku do danego (IP). Co do praw, rządzących temi układami, istnieje możliwość tego samego rodzaju zaprzeczenia ich konieczności co do ich „takości“ a nie „inności“, jak w stosunku do danych (IPN) i (XN) w ich trwaniach, mimo że są one trwałemi, choćby w pewnych skończonych okresach czasu. Na podstawie tego jednak że są one w konieczności swej tylko przybliżone i że Istnienie w Całości jest w istocie nieobliczalne, na tle jego Nieskończoności i dowolności w pewnych granicach jego elementów, t. zn. (IPN), musimy uznać, że trwałość tych praw jest zupełnie względna, a istnienie ich wogóle jako takich, t. zn. w postaci symbolicznej, jest zależne od tego tylko, czy są one zafiksowane dla danego środowiska (S) przez dane (IP) w jakimś systemie fizykalnych pojęć. Co innego prawdy absolutne, np. prawdy logiki i matematyki — te niezależne są od danego ukła-
- ↑ Pojęcie wieczności piszę w cudzysłowie, ponieważ według mnie pojęcie to wyraża tylko to, że niema określonego sensu mówienie o początku i końcu Istnienia wogóle (w całości).