ludzkość przeżyła mniej więcej w końcu XVIII-go wieku) — podnoszące tworczość indywidualną. Jeśli staniemy na stanowisku dobra ogółu, możemy łatwo za jego cenę odwartościować indywidualne wytwory.
Z powodu względności etyki, wszelkie próby „umetafizycznienia“ problemu etyki muszą być beznadziejne, a chęć nadania wyższych sankcji danym etycznym stanowiskom — przechodzącym zakres stosunku indywiduum do gatunku, a dalej do społeczeństwa — musi prowadzić do koncepcji sztucznych, mogących mieć tylko wartość tymczasową — wychowawczą, ale nie mogących rościć sobie pretensji do rangi Prawdy Absolutnej. Z punktu widzenia dobra pewnych klas i całej ludzkości, dadzą się jednak ułożyć hierarchje różnych systemów etycznych wyższych i niższych — i to hierarchje zasadniczo dwoiste, na tle dwóch elementów: indywiduum i gatunku, (a dalej społeczeństwa), których stosunkiem zajmuje się etyka. Jakkolwiek konieczność jakiejś etyki wogóle będzie Prawdą Absolutną, to jednak etyka jakaś poszczególna nigdy nie będzie mogła być uznana za absolut w swojej sferze[1].
- ↑ Skrót niniejszej pracy pod tymże tytułem drukowany był w 3-cim zeszycie rocznika XXXVI-go „Przeglądu Filozoficznego“ w r. 1933. Sprostowanie omyłek druku znajduje się w zeszycie 3-cim rocznika XXXVII-go z r. 1934.