Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie istnienia.djvu/22

Ta strona została uwierzytelniona.

Ponieważ zgóry odrzuciłem sceptycyzm, relatywizm i kierunki prowadzące w sposób mniej lub więcej zamaskowany do solipsyzmu, przyczem nie chcę — narazie przynajmniej — odrzucać całkowicie poglądu życiowego normalnego, zakładam, dla celu rozpoczęcia wykładu, siebie — względnie jakąkolwiek podobną mnie osobistość — i świat dookolny, w najprostszem, niezanalizowanem znaczeniu tych pojęć. Obie te „istności“ muszę przyjąć za czasowe i przestrzenne: obie trwają w pewien sposób w przestrzeni, przyczem ja, względnie ten ktoś, trwa sam dla siebie, a świat w pewien sposób dla mnie lub dla niego. Oczywiście uznaję całą problematyczność takiego założenia z punktu widzenia filozoficznego. Tu znajduje się jako jądro wszystkich zagadnień. Ale — dla możności objaśnienia pierwszych początków postępowania — muszę wprowadzić pewne założenia poglądu życiowego, którego wogóle nie mam zamiaru lekceważyć, uznając, że zawiera on część prawdy, która może będzie mogła w innych, niż w życiowym poglądzie, terminach być wyrażoną, aby stać się konieczną częścią Ogólnej Ontologji, Ogólnej Nauki o Istnieniu, którem to mianem chciałbym zastąpić zużyty w sposób niegodny termin „filozofja“.
Za kryterjum konieczności pojęć i prawdziwości twierdzeń przyjmuję to, czy nie-przyjęcie pierwszych i zaprzeczenie drugich nie implikuje pojęcia Nicości Absolutnej, t. j. niemożności przyjęcia Istnienia wogóle. Jest oczywiste, że pojęć takich i twierdzeń może być ilość nieskończona. Chodzi o to, aby z tej nieskończoności wyłowić te pojęcia, które są konieczne dla najogólniejszego opisania każdego wogóle istnienia, czyli Istnienia w całości i każdego aktualnego i możliwego istnienia częściowego i aby je we właściwym hierarchicznym porządku ustawić.
Pojęcie nieistnienia czegoś, czyli nicości częściowej, nie wyklucza możności przyjęcia czegoś innego, istniejącego w tym samym czasie i miejscu. Pojęcie Nicości Absolutnej — nieistnienia wogóle niczego — jest absolutnie nie-do-przyjęcia: mamy bowiem absolutną pewność, że istniejemy my sami i że coś istnieje poza nami i to pewność, że ani my sami, ani to coś poza nami nie istnieć nie może, w chwili gdy istnienia tego doświadczamy. Możemy conajwyżej twierdzić, — jednak bez