ryby nie był przekonany, że pracą swoją osiągnie maximum prawdy, nie byłby zdobył nawet tej prawdy cząstkowej i następnie nieużytecznej, którą odrzucić musieli jego następcy.
W sferze sztuki możnaby wyrazić zdanie następujące: wobec twórczości, teorya jej jest rzeczą tak marną, że nie warto się nią zajmować, aby kogoś tam czegoś nauczyć. Jest to zupełnie słuszne. Ale jeśli już się raz ktoś do teoryi zniżył, musi starać się o możliwą ścisłość, a następnie musi umieć teoryi swojej bronić. Ponieważ w przeciwieństwie do oświadczenia poprzedniego („Formiści“ Nr. 1) w ostatnich swoich pracach Chwistek domaga się nawet dyskusyi, korzystamy z tego skwapliwie.
W poprzednich artykułach staraliśmy się wykazać braki, które posiadają według nas teoretycy formizmu, a szczególniej Dr. Chwistek w pracy swojej „o wielości rzeczywistości i typach malarskich“ („Maski“ Nr. 1, 2, 3, 4). Po bliższem wczytaniu się w jego ostatnie enuncyacye we wstępie do katalogu III-ciej wystawy formistów i w 1 Nr. „Formistów“, i po przestudyowaniu książki p. t. „Wielość Rzeczywistości“, jesteśmy zmuszeni raz jeszcze rozpatrzeć krytycznie całość jego poglądów, które uległy pewnej ewolucyi. Dążeniem naszem była zawsze eliminacya pojęcia przedmiotu z estetyki i stanowiska tego będziemy bronić do upadłego. Wszystkie problemy nieistotne, o które
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Szkice estetyczne.djvu/145
Ta strona została uwierzytelniona.