za „klucz do zrozumienia najnowszych prądów“, tylko za źródło wszelkich nieporozumień. Zasada ta pozwala każdemu realiście spokojnie przeczyć istotnej wartości formizmu z czystem sumieniem, ponieważ stojąc na tem stonowisku nie możemy narzucać nikomu naszych prywatnych chęci „widzenia“ n. p. piersi jako trójkąta z kółkiem w środku, nie mogąc podać żadnej wyższej zasady, czysto formalnej, usprawiedliwiającej takie „widzenie“ i „pojmowanie“ i „przedstawienie“ przedmiotu. Nie pozostaje nic, oprócz niezdrowej chętki deformacyi samej dla siebie, równoznacznej z bezsensem samym dla siebie w poezyi. „Pluję na wasze „widzenia“ i „poglądy“, odpowie znawca. „Ja nie chcę „widzieć“ piersi jako trójkąta z kółkiem“ i będzie miał zupełną racyę. Deformacya nie „rozszerza w sposób niebywały granic możliwości przedstawienia świata rzeczywistego“[1], tylko rozszerza możliwości nadawania napięć kierunkowych massom kompozycyjnym, czyli możliwości formalne i w tem jest jej istotne znaczenie.
Co do kwestyi budowania „nowego stylu, pomyślanego na miarę gotyku, z fragmentów dostarczonych przez kubizm, futuryzm i ekspresyo-
- ↑ Teorye te są dość dawne. Już Taine pisał: „l’art c’est la nature vue à travers le tempérament“. Czy co tem wyjaśnił czy nie, dowodzi jasno walka formizmu z realizmem.