Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Szkice estetyczne.djvu/44

Ta strona została uwierzytelniona.

punktu, z którego nie chodzi nam o świat zewnętrzny jako taki, tak czy inaczej przedstawiony, o tę część psychiki artysty, w której polaryzuje się jego uczucie jedności, zupełnie jest nieistotnem.
Jeśli chodzi nam o kompozycyę w uniezależnieniu od koniecznych, jakkolwiek jako takich nieistotnych jej dodatków (n. p. przedmiotów, jako symbolów określających kierunkowe napięcia poszczególnych mass), o ideję kolorystyczną całości dzieła, w uniezależnieniu od prawdziwości kolorów z punktu widzenia danego momentu natury rzeczywistej, lub konsekwentnie fantastycznej, o ujęcie formy, o styl własny artysty, zdobyty w jego zmaganiu się z materyą i będący wyrazem jego artystycznej, nie życiowej indywidualności, a nie o sztuczki służące do imitowania różnorodności materyi, deformacya jako taka nie powinna nas obchodzić.
Ogólnie możemy przyznać, że jeśli chodzi o oddanie natury (biorąc pod uwagę wszystkie typy malarskie według typów rzeczywistości Leona Chwistka[1], kopia jej będzie trudniejsza od przedstawienia jej zdeformowanego. Czy coś ma pewne własności, czy mi się to wydaje, jeśli chodzi nam o dokładne oddanie tego czegoś tak, aby przypominało rzeczywistą rzecz (lub halucynacyę) i da-

  1. „Maski“ 1, 2, 3 i 4 Nr. 1918.