Za „treść“ obrazu uważane są przez szeroką publiczność stosunki przedmiotów, roślin, zwierząt i figur wyobrażonych, wogóle wszystko to, co jest na obrazie, mniej lub więcej przybliżonem do oryginału, odbiciem świata zewnętrznego. Nie twierdzimy bynajmniej, że cała t. zw. publiczność nie odczuwa zupełnie kompozycyi, harmonji (lub koniecznych do przyjęcia dyzharmonji) barw, poprzez dane ujęcie formy, tylko wydaje się nam, że nawet, jeśli w kimś jest pewna tendencya w kierunku istotnego zrozumienia malarstwa, jest to stale gnębione: a) przez olbrzymią produkcyę dzieł nie mających ze sztuką nic wspólnego, b) przez fałszywą ideologję naturalistyczną w estetyce, która rozpanoszyła się w XIX-tym wieku, c) przez niemożność ukazania drogi dla rozwinięcia zaczątkowych pojmować we właściwym kie-