Gdzie jednak zaczyna się treść przedmiotowa, a zaczyna się literatura, co rozróżniają pewni teoretycy i artyści (Tymon Niesiołowski, Zbigniew Pronaszko), nie da się według nas ściśle oznaczyć, jeśli chodzi o same obrazy, a nie asocyacye widza.
Jaki obraz musi naprowadzić na literackie konpcepye, a jaki nie może do tego doprowadzić, niemożliwem jest do ocenienia.
Jakolwiek treść przedmiotowa jest prawie nie do wyeliminowania, jako element nieistotny, a konieczny, ze względu na powstawianie obrazu przez polaryzacyę i indywidualizacyę metafizycznego uczucia w świecie uczuć i wyobrażeń (patrz „Nowe formy w malarstwie“), jak również z powodu tego, że przedmioty wyobrażone i dowolnie z punktu widzenia rzeczywistości zdeformowane nadają massom kompozycyi niezmierne bogactwo napięć kierunkowych, treść ta powinna zajmować tyle miejsca w obrazie, aby nie wysuwać się na plan pierwszy jako taka i nie uniemożliwiać czysto formalnego jego pojmowania. Na oznaczenie jednak tej granicy nie ma i nie może być objektywnego kryteryum, mimo że można w pewnych granicach odróżnić obrazy, których celem jest wrażenie formalne, od tych, których twórcy chodziło tylko o oddanie, pod własnym kątem widzenia danego kąta natury, realnej, lub fantastycznej.
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Szkice estetyczne.djvu/58
Ta strona została uwierzytelniona.