taką, za którą czas już najwyższy nie mieć pretensyi do artystów. To samo odnosi się również do tytułów „senzacyjnych“ (jak pisze Chwistek), co poprzednio staraliśmy się już wyjaśnić.
Zdanie Tymona Niesiołowskiego (niedrukowane), jakoby tematy mistyczne, czy religijne, (Święta Rodzina, Achilles oglądający piętę i t. p.) lub całkiem proste (Dama, czy nawet zwykła kobieta, w kąpieli), miały przez to właśnie, że są wszystkim znane, niwelować same siebie przez swą powszechność i mniej zajmować widza w sposób literacki od tematów mniej zrozumiałych, lub zupełnie zagadkowych, jak n. p. na pewnych akwafortach Goyi, uważamy również za niesłuszne. Cóż bowiem począć z wrażeniami od sztuki chińskiej, której tematami są całkiem nieznane nam przeważnie legendy, lub z wrażeniami, których dozna wysoce artystycznie rozwinięty, ale nie znający dokładnie naszej, t. zn. katolickiej religji, chińczyk. Będzie łamał sobie głowę przed madonną Boticellego i odejdzie biedaczek jak w ciemię bity, nie mogąc odczuć Czystej Formy przed odgadnięciem „treści“ obrazu. Nie są te przeszkody tak istotne, aby malarz, przez grzeczność dla publiczności, kierował się w wyborze tematów zdolnością omijania ich u różnych osobników.
I jak wogóle kierować się tutaj, kiedy dla każdego, co innego będzie tą pozornie trudną do
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Szkice estetyczne.djvu/63
Ta strona została uwierzytelniona.