np. sztuki Szekspira. to 98 % podziwia je tylko dlatego, że mają za sobą parę wieków przeszłości, 1 9/10 % może nieświadomie czuje ich formalną wielkość, mimo całej od dwóch wieków trwającej realistycznej baliwernji, a może, może 1/10 % rozumie nie to, co one »wyrażają« i »przedstawiają« w naszem realistycznem znaczeniu, tylko pojmuje ich formę samą w sobie. W stosunku do Sztuki odróżnić trzeba dwie potęgi: 1) pierwotny instynkt formalny człowieka, płynący z najgłębszej zasady istnienia: jedności w wielości, zasady, której wyrazem jesteśmy my sami i 2) stadowy instynkt, którego wyrazem jest także snobizm w stosunku do wielkich dzieł przeszłości, jakoteż do wszelkiej nowalji. Na tle pierwszego w historji pozostaje to, co nazywamy wielkiemi dziełami Sztuki. Jakkolwiek miara jest względna, możemy stwierdzić, że formalna, a nie uczuciowa jakość dzieła stanowi o jego trwałości. Oczywiście do tego dołącza się: siła indywiduum tworzącego jako człowieka, siła intelektu artystycznego, siła talentu, czyli czysto zmysłowych zdolności: poczucia koloru, zdolności wyobrażania, poczucia efektu scenicznego i czasu trwania, do czego dołącza się to, co stanowi o wartości Sztuki i co nie jest już talentem, tylko tem, co nazywamy artystyczną twórczością w ścisłem znaczeniu: jest to możność komponowania, konstruowania pewnych całości formalnych, których realizacja zależy od siły talentu.
Chodzi o proporcję tych danych, a nic o ich bezwzględne natężenia. Dlatego tak rzadkiem jest dzieło prawdziwej Sztuki. Ale w tej chwili nie idzie nam o sam stopień wielkości — tylko jakość. Z chwilą kiedy nie uznaje się jakości formalnej dzieła jako jego istoty, jest się w sferze zupełnego niezrozumienia Sztuki i fikcji objektywnych kryterjów.
A więc, powiedzą nam, takie postawienie kwe-
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Teatr.djvu/126
Ta strona została przepisana.