Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Teatr.djvu/140

Ta strona została przepisana.

dzie na tem, że dany przedmiot w Przestrzeni, czy też jakiekolwiek następstwo w Czasie (dźwięków, słów, działań, obrazów) będzie stanowić — całość (samo) dla siebie, w uniezależnieniu od jakichkolwiek wartości życiowych, przez sam fakt posiadania niesprowadzalnej do niczego cechy swojej jedności, czyli konstrukcyjności. Przyczem zauważyć należy, że z elementów jako takich nieprzyjemnych (dysharmonji kolorystycznych, lub dźwiękowych, złych uczynków na scenie, słów grubych i ordynarnych w poemacie) stworzyć można całości, w których ujemna wartość pojedyńczych elementów zaniknie, wobec konstrukcyjnej jedności, w której są ujęte. Tę jedność niezależną od niczego, konstrukcję samą dla siebie, nazywam Pięknem Formalnem, czyli Czystą Formą.
Nie mogę tłómaczyć tu szczegółowo tego, czemu w dziełach Sztuki następuje zawsze pomieszanie wartości formalnych i życiowych. Wymagam od tych, którzy krytykują moje teorje, aby znali wszystkie moje prace, tembardziej, że jest ich tak mało: »Nowe Formy w Malarstwie«, »Szkice Estetyczne«, artykuły w »Skamandrze«, a w przyszłości książkę o teatrze, którą mam wydać. Mam to nieprzyjemne wrażenie, że polemizując z kimś, muszę mu wszystko od samego początku tłómaczyć, ponieważ istnieje niewielu, którzyby moje teorje dokładnie znali, a wielu zato, którzy dobrze ich nie znając, rozprawiają się z niemi lekkomyślnie i ogólnikowo, gołosłownie zaprzeczając pewnym, osiągniętym przezemnie wynikom. Czysta Forma w absolutnej czystości swej nie istnieje, bo tworzą dzieła Sztuki nie oderwane duchy, tylko ludzie. Jednak o Czystej Formie danego dzieła mówić można w abstrakcji od życiowych jego składników, tak, jak o kolorze jabłka mówić można w uniezależnieniu od jego formy i naodwrót, mimo, że w rzeczywistości dwóch tych elementów oddzielnie wyo-