podpada pod punkt (a) jest dla mnie jasnem, a do tego podejrzewam go silnie o wypadek (b).
Pan B. nie posiada nawet »dorywczego wykształcenia filozoficznego«, bo pisze, że »zaplątałem się w sieć dowodów logistycznych«. (!) Nie jest to błąd drukarski, ponieważ słowo to powtarza się aż dwa razy. Można czegoś nie wiedzieć, ale pisanie z pewnością siebie o tem, czego się nie zna jest dowodem tupetu zaiste piekielnego. Możeby p. B. wziął parę lekcji od Leona Chwistka; dowiedziałby się wtedy, że logistyka jest to symboliczna logika, w następstwie czego nie myślałby, że każde używanie znaczków, np. (CD) jest logistyką. Przypomina mi się pewien góral, który mówił. że »wojna to jest nienormalna masturbacyja«. Pomieszało mu się z maltretowaniem, czy czemś podobnem.
Powtarzam, że realizm wykonania przedmiotów na obrazie nie może być pogodzony z Czystą Formą. Temat realny obrazu, a jego wykonanie są to rzeczy zupełnie różne. Ten sam temat przedmiotowy może być pretekstem dla stworzenia odbicia natury i może być zinterpretowany nierealistycznie. Nie widzę tu żadnej sprzeczności, którą z takim, niezbyt dla mnie »tajemniczym tryumfem« demaskuje jakoby p. B. Nigdy nie pisałem o programowem wyeliminowaniu przedmiotów jako o warunku powstania malarskiej Czystej Formy. Chodziło mi tylko o wyeliminowanie pojęcia przedmiotu z Estetyki.
Ale dla umysłu p. B. są to różnice zbyt subtelne. Przez wprowadzenie pojęcia »napięcia kierunkowego« określiłem jak ważną rolę odegrywa w kompozycji Czystej Formy podobieństwo mas kompozycyjnych do przedmiotów. Tak, jak pisałem o obrazie Chwistka można napisać o każdym obrazie, którego istotą nie jest przedstawienie natury, a nie o każdym obrazie wogóle.
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Teatr.djvu/152
Ta strona została przepisana.