i podnoszenia sił: waluty i t. p. Zdaje się, że nawet powstawanie koncepcji formalnych czasowych jest początkowo przestrzenne i rozkłada się następnie w Czasie, przynajmniej u typów bardziej przestrzennych, geometrycznych, w przeciwieństwie do czasowych — muzykalnych. Ta kwestja może być wyjaśniona przez zwierzenia osobiste piszących sztuki, mające tendencję ku Czystej Formie, a w odróżnieniu od tych, które są opracowaniem »życiowych kawałków«, lub tych, których zarodek stanowi chęć symbolicznego przedstawienia jakiejś »myśli«. Ale niezależnie od tego problemu objęcie formalne sztuki, w celu jej pojęciowego przedstawienia z punktu widzenia Czystej Formy, bez pomocy przestrzennego schematu, wydaje mi się prawie niepodobieństwem.
Pierwszą rzeczą do zanalizowania byłby tu rozdział czasu, w stosunku do długości całej sztuki. Punktami wytycznemi byłyby miejsca najsilniejszych »napięć dynamicznych«. To ostatnie pojęcie analogiczne jest do wprowadzonego przemnie do teorji malarstwa pojęcia »napięcia kierunkowego«[1], w przeciwieństwie do pojęcia »kierunku«, które ostatnio uznał, w pracy swej p. t. » Wielość Rzeczywistości«, Leon Chwistek, za jeden z elementów kompozycji. Pojęcie kierunku odnosićby się mogło jedynie do zjawisk ruchu w przestrzeni, a wprowadzone do teorji malarstwa, może być powodem nie istotnych nieporozumień na tle koncepcji imitacji ruchu (u futurystów włoskich np.) i rytmu, które to pojęcia w sferze malarstwa, sztuki nie operującej czasem i par excellence nieruchomej, nie mają określonego sensu, chyba, że się patrzy na malarstwo, jako na odbicie pewnej »rzeczywistości«. Ogólne pojęcie »napięcia dynamicznego« prowadzi nas do po-
- ↑ Patrz »Nowe formy w malarstwie«, Cz. II i »Szkice Estetyczne« rozdział V.