listycznie dociągnięty będzie on przedstawiał tylko pewien kawałek możliwej, lub byłej, Rzeczywistej Przestrzeni. Obraz przestanie być czystą, trochę z konieczności »zabrudzoną« konstrukcją, a stanie się w pewien sposób skomponowanem odbiciem kawałka świata, podobnie jak dobrze skonstruowana i realistycznie zagrana realistyczna sztuka. W najgorszym zaś razie będzie to w wypadku malarstwa t. zw. »okno na naturę«, a w wypadku teatru fotograficzne odbicie możliwych scen życiowych, może psychologicznie wierne, ale źle umieszczone sceniczne jako całość.
To, co powiedziałem wyżej o kwiecie i o obrazie stosuje się do danego momentu sztuki scenicznej w stosunku do jej całości. Stopień stylizacji w kierunku Czystej Formy danego kawałka danej sztuki zależy od formalnego tonu całości, którego uchwycenie i przeprowadzenie w praktyce należy do reżysera. Ale idealnie realistycznie odtworzony »kawałek« na scenie, podobnie jak idealnie realistycznie odtworzony kwiat, nie może nigdy stanowić części sztuki formalnej, ponieważ z założenia będzie imitował jakąś rzeczywistość, choćby życiowo bezsensowną — będzie mógł być częścią sztuki realistycznie bezsensownej, której bezsens nie będzie usprawiedliwiony w wymiarach formalnych. To jest zdaje się ideałem naszych futurystów, o ile wogóle można mówić o orjentacji w ich mętnej i pełnej sprzeczności ideologji. Do bliższej analizy tych kwestyj przejdę w części, traktującej o grze aktorskiej, na podstawie »eksperymentów« z mojemi dwoma sztukami. Jakkolwiek ogólnie intencje mogą być sprzeczne z wynikiem, jednak można twierdzić, że ktoś. opracowujący »temat«, z większem prawdopodobieństwem stworzy realistyczną sztukę, niż ktoś, który, konsolidując teatralnie mglistą formalną koncepcję, nie ma jako głównego celu przedstawienia życia. A zresztą może być świetna realistyczna sztuka
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Teatr.djvu/165
Ta strona została przepisana.