Połów interesujących wrogów w Warszawie nie udał mi się.
Gdyby nie to, że intuicyjnie wierzę Grubińskiemu, rozumowo mógłbym uważać jego metodę walki za szczyt perfidji. Z wielkim trzaskiem i hałasem ogłaszam, że mam coś ciekawego do powiedzenia w sferze estetyki i coś istotnego do pokazania na scenie i dowiaduję się, że nic nowego ani w teorji, ani w praktyce nie zrobiłem, że wszystko to jest dawno znane i zrobione.
Jest wtem wszystkiem małe nieporozumienie. Są pewne sfery myśli ludzkiej. np. Filozofja i Estetyka, gdzie absolutne nowalje są niemożliwe. Możemy odróżnić zaledwie parę zasadniczych typów. które w różnych odmianach powtarzają się w ciągu historji ludzkości. W filozofji polega rozdział ten na zasadniczej dwoistości istnienia i na zwracaniu uwagi to na jedną, to na drugą stronę tej dwoistości. W estetyce na pomieszaniu elementów: życiowego i formalnego w każdem dziele sztuki i w procesie artystycznej twór-