Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Teatr.djvu/265

Ta strona została przepisana.

chem. Ale jeśli ja wolę obrazy Chwistka od obrazów Picassa, to nikt nic mi na to nie pomoże. Może 40 najpierwszych »mogołów« świata przekonywać mnie, że Picasso jest genjalniejszy, że lepiej umie rysować, że jest sławniejszy, że więcej zarabia, że ceny jego obrazów są wyższe; nic nie pomoże. O ile nie ulegnę powodom nieistotnym, będę wielbił dalej Chwistka i pogardzał Picassem. Za co? Za Czystą Formę oczywiście. Jeśli zastosuję kryterjum natury, nie będę miał racji, ponieważ »istotą« dzieła Sztuki jest jego Czysta Forma, a nie wyobrażone przedmioty (i, dodać muszę, wyrażone przez nią spotęgowane uczucie jedności osobowości, czyli, jak to nieszczęśliwie nazwałem, »Uczucie metafizyczne«). Nie chodzi tu o »wzniosłość« uczuć, tylko o różnice jakościowe. Mógłbym jeszcze określić jedność osobowości jako »jakość formalną« (Gestaltqualität, w znaczeniu H. Corneliusa) całego trwania danego Istnienia Poszczególnego, podobnie jak charakter danego motywu muzycznego, jego »rysunek« możemy określić jako jego jakość formalną w Czasie, lub jak formę kwadratu, wypełnionego różnemi kolorami, możemy nazwać jego jakością formalną w Przestrzeni[1]. Jeśli dla kogoś pojęcie jedności osobowości jest pojęciem »ciemnem« (albo może »praktycznem«, w znaczeniu E. Macha), to chyba jest on psychopatą, albo zaciekłym psychologistą, czyli, używając terminologji Chwistka, kimś, żyjącym w »rze-

  1. Zaznaczam, że definicję tę podałem przed przeczytaniem książki H. Corneliusa: »Transcendentale Systematik«, w której Cornelius zdaje się zbliżać do poglądów Husserla. Psychologizm tak pojęty (z odrzuceniem pewnych niejasnych pojęć fenomenologji jak np. pojęcia: »Erschauen des allgemeinen Wesens«) jest równoznaczny z Eidetyczną Psychologją Husserla, której odgraniczenia dokładnego od Czystej Fenomenologji sam Husserl nie podał: Książkę tę polecam gorąco tym wszystkim, których niepokoi »ciemne« (!) pojęcie jedności osobowości.