ogólniejszem znaczeniu. Różnica tych dwóch procederów nie jest tak subtelna, żeby filozof tej miary co Chwistek, mógł je ze sobą pomieszać.
C) Co do kwestji sprzeczności, rzecz jest o wiele trudniejsza. Logik, na słowo »sprzeczność« reaguje jak byk na kolor czerwony i powinniśmy go wtem naśladować. Właściwie niepotrzebnie nazwałem pojęcia: jedności w wielości. ciągłości w przerywaności i stałości w zmienności pojęciami sprzecznemi. Jest to klasa pojęć zupełnie specjalna, a używając słowa »łagodna sprzeczność«, chciałem dać do zrozumienia, że pojęcia powyższe nie są logicznie sprzecznemi jak np. pojęcia zimnego gorąca, kwadratowego koła, przyczem zaznaczam, że w moim »systemie« przyjmuję ilość pojęć tych ograniczoną. Problem ten dotyczy także nieszczęsnej »bezpośrednio danej jedności osobowości«. Zaznaczyłem, że pojęcia te wykazują analogję z pojęciem całości i jej części. Trwanie nasze jest jedno, jakkolwiek składa się z różnych, skończonych momentów. Według mnie, pochodnem od pojęcia jedności w wielości tak określonego jest pojęcie przedmiotu i do tych kwestji sprowadza się problem do połowy spisanego ołówka i przerobionego pierścionka, którego nawet przy pomocy pojęcia »wielości rzeczywistości« nic rozwiązał sam Chwistek. W sferze przedmiotów realnych atrybut identyczności możemy nadawać dowolnie. Ale gdyby mnie np. odcięto obie ręce i nogi, uczyniono eunuchem, pozbawiono wzroku, mowy, smaku i powonienia, (ale nie słuchu), gdybym następnie dostał paranoi i uważał się za króla Hyrkanji i gdyby potem jeszcze Chwistek (zakładając u tego ostatniego zupełny brak serca) powiedział w mojej obecności do kogoś: »to nie jest wcale Witkiewicz«, gdzieś na dnie duszy, resztkami świadomości musiałbym przeciw temu zaprotestować. I to nawet wtedy, gdybyśmy uwzględnili wszelkie dane psychiatryczne
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Teatr.djvu/277
Ta strona została przepisana.