pieprzu), a nie wymyślania, aluzje, wylewanie sobie pomyj na głowę.
Sztuczne porozumienie dla celów praktycznych wytwarza tylko nietrwałość wszelkich grup, a niemożność otwartej dyskusji prowadzi do powstania wewnętrznych kwasów osobistych.
Chodzi o dwie rzeczy różne: o zdobycie Prawdy w Estetyce i o podniesienie estetycznego poziomu społeczeństwa. Sądzę, że dwa te cele osiągalne są jedynie przez publiczną polemikę. W obecnych czasach odczuwa się brak jakiegoś potężnego indywiduum, obdarzonego szerokim poglądem i wolą organizacji. Byłby nim, żeby dożył naszych czasów, Tadeusz Miciński. Nieodżałowana strata, jaką ponieśliśmy przez jego śmierć, zamało jest odczuwana przez ogół. Był to jedyny człowiek, stojący na samem spęknięciu dwóch epok, mogący doprowadzić do skutku ciągłość dawnych i nowych wysiłków. Może znajdzie się ktoś, kto potrafi go zastąpić jeśli nie w twórczości i ideologji, to w wysiłku organizacyjnym. Zdaje się, że tak mało trzebaby, aby zogniskować całą siłę w jednym kierunku: trochę mniej osobistych niechęci i zawiści
i trochę pieniędzy.