Strona:PL Stanisław Jachowicz,Ignacy Kraszewski-Bajki i powiastki 030.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Co mnie zasila w potrzebie,
Co ma opiekę nad nami.
Co przyświeca gwiazdeczkami!

DZIECIĘ,

I ja klęknę, rączki złożę,
Podziękuję Tobie Boże!
Zaśpiewam na Twoją chwałę,
Bom ci winien szczęście całe.




STRÓŻ DOMOWY.

Idziemy na przechadzkę, hej piesku, chodź z nami!
„Chętniebym poszedł z panami;
Ale nie mogę.“
My nie w daleką idziemy drogę.
„Nie, nie, paniczu, nie mogę.
„Dom sam zostawić byłoby nieładnie,
A nuż go złodziej napadnie?“
— I poszli. Pies zazdrośnie spoglądał za niemi.
I długo, długo leżał przed drzwiami na ziemi.
Potem powstał i obiegł dziedziniec wokoło,
Już wrócili panicze, witał ich wesoło:
Szczęśliwy! że dopełnił święcie powinności.
Kto o niej zapomina niechaj mu zazdrości.




ŻEBRAK i KAMIEŃ

Utknął żebrak na kamieniu,
Zabolało go trochę,
Więc w niebacznem uniesienieniu
Nuż wynurzać myśli płoche:
„Na co ten kamień wśród drogi?
Próżna przechodniom zawada.“
Wtem pies ogromny wypada,
On podniósł kamień, pies w nogi.
Często, gdy kogo małe nieszczęście spotyka,
Większego przeto nikau.