Strona:PL Stanisław Jachowicz,Ignacy Kraszewski-Bajki i powiastki 045.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Z początku, swą słodyczą, rozkosz dziecku sprawił,
Ale cóż? wkrótce zniknął, niesmak pozostawił.
„Mamo! — rzecze Walerek, pełen podziwienia —
Dlaczegóż ten cukierek tak prędko smak zmienia?“
Matka na to odpowie: Nie dziw się, kochanie!
Z każdą rozkoszą zmysłów tak się zawsze stanie;
Tylko w rozkoszach serca nie doznasz tej zmiany:
Gardź tamtemi, a w tych smakuj, mój kochany“.




CHŁOPCZYK UKARANY.

Piął się chłopczyk na drzewo, co nad rzeką stało,
Bo cudzych paniczowi gruszek się zachciało.
Ale na takich sprawkach każdy źle wychodzi:
Cudza własność jest świętą, tknąć się jej nie godzi.
I nasz chłopczyk to poznał, ale już po szkodzie.
Spadł, i gruszek nie dostał, i skąpał się w wodzie.




SŁOWIK I PAW.

Słowik, co wdziękiem głosu serca rozwesela,
Tysiące miał zazdrosnych, nie miał przyjaciela;
Może go, rzecze, znajdę w innych ptaków rodzie,
Idzie i właśnie pawia spotyka w ogrodzie.
„Witaj pawiu, rzekł słowik, zaszedłszy mu drogę,
Ja się twojej piękności wydziwić nie mogę.“
„A mnie, paw mu odpowie, twe pienie zdumiewa,
Bo któż na świecie piękniej od słowika śpiewa?“
Więc bądźmy przyjaciółmi zazdrość nas nie zmieni,
Ty postacią zachwycasz, ja wdziękiem mych pieni;
Tam tylko nienawiści największa obawa,
Gdzie dwóch do jednej sławy rości sobie prawa.“