Strona:PL Stanisław Jachowicz,Ignacy Kraszewski-Bajki i powiastki 055.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Nadszedł wrzesień,
Wilgotna była jesień,
Częste deszcze padały,
Cukry mrówce stopniały,
Zresztą wszystko pogniło,
Nic na zimę nie było.
Znowu mrówka do siostry. A siostra w komorze.
Jakżeś szczęśliwa, rzecze, żeś zbierała zboże!
Znikły już moje zapasy,
A najcięższe idą czasy.
I łzami się zalała.
Nie turbuj się, odpowie siostrunia wspaniała,
Będzie tu i dla ciebie; ale od tej chwili
Rozważ i poznaj, że ci nie błądzili,
Co przestając na prostych tylko darach nieba,
Zbierali, co dla życia koniecznie potrzeba.




LEW I OWIECZKA.

Broń się owco, lub zginiesz!“ rzekł lew niespodzianie.
„Jażbym się miała bronić, najjaśniejszy panie?
Mnie łaskawa natura oręża nie dała,
Pokora i niewinność, to moja broń cała.“
„O niewinność nie pytam, pokory nie cenię.
Broń się, albo krwi twojej popłyną strumienie.“
„Czyń co chcesz, gdy niewinnej cnota nie zasłoni.
Ja znosić tylko umiem; innej nie mam broni.“
„Podoba mi się twoja skromność i odwaga,
Jej potęga nad samą dzikością przemaga,
Jesteś wolna, żyć będziesz, jest to tylko próba.
Nigdy ja nie myślałem pastwić się nad tobą:
Bo kto gnębi niewinność, bohater niewielki,
On w sercu krwi szlachetnej nie ma i kropelki.“




LISTEK.

Wziął chłopczyk listek w rękę i na ziemię rzucił;
Listeczek nieboraczek bardzo się zasmucił.
„Ty mną gardzisz, powiedział, o! gardzić nie trzeba,