Strona:PL Stanisław Jachowicz,Ignacy Kraszewski-Bajki i powiastki 065.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
WIEWIÓRKA I MAŁPA.

Jeszcze w zielonej skórce,
Dostał się orzech wiewiórce,
Ledwie go dotknie drobnemi ząbkami,
„Jakże mię, rzecze, moja matka mami,
Nieraz mi to powiadała,
Że orzeszek potrawa arcydoskonała.
Dziękuję za nią“. Wtem rzuci orzechem,
Podjęła go małpa z śmiechem;
Bierze w łapki, rozłupywa,
Słodkie ziarnko wydobywa,
I gdy go zajada sama,
Rzecze wiewiórce: „Dobrze mówi mama,
Dobry orzeszek, lecz trzeba zgryść wprzódy.
Trzeba wprzód popracować, kto chce mieć wygody.“




ZWIERCIADŁO RÓZI.

Raz kiedy Rózia zapłakaną była,
Mama zwierciadło przed nią postawiła.
„Patrzno, rzecze, ta dziewczynka,
U której tak krzywa minka,
Co jej oczki łezka słoni,
I wesoło spojrzeć broni,
Co twarzyczkę ma nabrzmiałą,
W plamkach całą,
U której na czole chmurka,
To jest Rózia moja córka.
Pamiętaj dobrze, coś teraz widziała“.
Potem o zwierciadełku Rózia zapomniała,
Była grzeczna, uprzejma, wesoła,
Chmurka ustąpiła z czoła,
Śliczny błysnął rumieniec na twarzyczce białej,
Oczy jak gwiazdki błyszczały.
Znowu do zwierciadełka prowadzi ją mama
„Widziałaś tu dziewczynkę, patrz, czy to ta sama?“
Rózia swym oczom wierzyć nie może.
Jak się w tem szkiełku zmieniło, mój Boże!