dobrobytem i wolnością swych klientów, oraz nad wzrostem głównego miasta swego Leszna. Tak założył Rafał, kasztelan śremski[1], r. 1555 około bramy rydzyńskiéj szkołę elementarną dla Braci Czeskich, której pierwszym rektorem był Dawid Knobloch.
Wacław zaś nowemi ich obdarzył swobodami przywilejem z dnia 24 Sierpnia 1561 r. Nadał im bowiem znaczny kawał roli obok ogrodu dworskiego, wolny od wszelkich ciężarów, pozwolił burmistrzowi i rajcom, od dziedzica mianowanym, obierać rocznie wójta i ławników, pomiędzy którymi także chłopi z Leszczynka zasiadać mieli, magistratowi udzielił prawa sprzedaży soli, od czego jednak miano po 15 latach płacić dziedzicom pewien podatek wedle umowy. Prócz tego postąpił magistratowi dwa stragany, dwie jatki rzeźnicze, dwa kramy szewckie, postrzygalnią, wagę i sklep (Ladestube), na co wszystko dostarczył drzewa. Biednym nadto zapewnił w Sobotę kąpiel w szpitalu; cegielnią pozwolił przenieść na inne miejsce, szynkarzom z Lasocic i Strzyżewic nakazał brać piwo w Lesznie, u kogoby im się podobało, szynkarzom zaś grunowskim u dziedzica, lub gdyby był brak u niego, z Leszna. A gdyby szynkarze, chłopi, ogrodowi, albo inni ludzie zkądinąd wzięli piwo na odpusty, chrzciny, lub strzyżkę owiec, tedy udzielił miastu mocy zabierać takowe bez sądu. Od warzenia piwa opuścił podatek na lat 15, wymawiając sobie tylko od zabudowań na rynku rocznie 12 groszy, od innych po 6 groszy. Nadto uwolnił mieszczan od wszelkiej pańszczyzny, tylko ludzie nie trudniący się żadném rzemiosłem i najemnicy mieli pracować za strawą rocznie sześć dni dla dworu.
Szczególniéjszéj łaski dostąpili od Rafała, kasztelana śremskiego i starosty radziejowskiego, rektor szkoły leszczyńskiéj i pastorowie Braci Czeskich. Pierwszemu bowiem darował 1579 r. dziewięć prętów ziemi, łąki, ogrody i sadz obok wału miejskiego, zwalniając go od wszelkich podatków dziedzicznych i miejskich[2],
- ↑ Nie jest wymieniony pomiędzy kasztelanami śremskimi w herbarzu Czarnieckiego.
- ↑ W roku 1624 zahipotekował Jerzy Korzbok Zawadzki, sędzia wschowski, 500 zł. pol. na domach i gruntach miejskich, z której to sumy miał rektor gimnazyum rocznie pobierać 40 złotych. 1640 r. zaś darowała gmina kalwińska diakonowi i rektorowi Marcinowi Arnoldowi ogród wałowy przed bramą cmentarną po prawéj ręce.