tychczas używane obrzędy, odbywać synody i zebrania, zaopatrywać kościół dobrymi ministrami, słowo Boże jawnie i publicznie głosić, sakramentów chrztu i komunii pod obiema postaciami udzielać, karność kościelną utrzymywać, śluby dawać, pogrzeby przy odgłosie dzwonów i śpiewów odprawować, rektora i nauczycieli mianować, a w razie zniszczenia kościoła, szkoły i innych domostw przez pożar, wszystko odbudować, i to, gdyby się okazała potrzeba, na inném dogodniejszém miejscu. Daléj pozwala im Bogusław zatrzymać i rozszerzać cmentarz, który kupili za własne pieniądze, oraz szpital ze wszelkimi przyborami, który sobie byli wybudowali i utrzymywali ze składek.
Na nowe więc miejsce przeniesiono gimnazyum, mieszkania nauczycieli i szpital. Tym sposobem stanął dzisiejszy kościół św. Jana, pod którego podłożono fundamenty 1652 r., a 1653 wykończono z następującym napisem, na wieży:
Aedes sacratas Coetus Christi Lesn. Confes. Bohem. Fundavit MDCLII, erexit MDCLIII, exorn. MDCLIV.
Odjęcie kościoła Braciom Czeskim zaniepokoiło i wzburzyło ludność protestancką Leszna. Był to czas, w którym jezuityzm owładnął umysły w Polsce, czemu się sprzeciwić usiłował był napróżno światły Władysław IV. Już za jego panowania radzili się senatorowie w sprawach publicznych spowiedników jezuitów[1], a po jego śmierci oddano się zupełnie téj bezdusznéj, mdłéj i powierzchnownéj pobożności, która treść wzniosłą nauki Chrystusowéj zastępowała formą i nienawiścią do innowierców. „Nie była to już, mówi Szujski, [2] owa religia z czasów Tomickich i Maciejowskich, nie była to religia, jaką na jedyne zbawienie narodu podawał Skarga w kazaniach i naukach swoich, była to religia kontentująca się pozorami, nie wnikająca w tajnie sumienia obywatelskiego, religia obiecująca panegiryk i wieczne zbawienie fundatorowi klasztoru, chociażby był burzycielem Ojczyzny.”
Stąd to owe bójki studentów, wydzieranie kościołów dyssydentom, niezgoda wewnętrzna, wreszcie powstanie kozaków i haniebne wypadki podczas wojny szwedkiéj.