Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Mocny człowiek 212.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

o mojej szlachetności. — Bielecki chwilę się zastanowił: — Do Borsuka jeszcze powrócę — pomyślał — więc jednem słowem jestem nie tylko literacką wielkością, ale i szlachetnym człowiekiem, tem szlachetniejszym, że, według słów ewangelii: jego lewa ręka nie wie, co prawa czyni... ba! nawet ty, moja Łusiu, nie masz wyobrażenia, jak nad tem pracuję, by cię szanowano i wielbiono.
Ponieważ zatem po obu stronach są plusy i znaczne zyski, więc między nami może w dalszym ciągu panować zgoda i harmonia najczystsza, której nawet twój nietakt nie zdołał zamącić.
Czym ci chociaż jeden wyrzut zrobił? A przecież, przyznasz sama, żeś mnie wpakowała w bardzo niebezpieczną Samo-Sierrę.
Przeciwnie, uspokajałem cię, rozwiałem twoje podejrzenia, urwałem łeb hydrze zazdrości i, abyś zbyt często nie potrzebowała z ludźmi przestawać, po cichu przeprowadziliśmy się na przedmieście, mimo, że oficyalnie w dalszym ciągu mieszkamy tam, dokąd Kotowicz, mógłbym przysiądz na to, bezowocnie już drugi raz zachodził.
Kotowicz! Kotowicz! Jestem człowiekiem roztropnym, zimnym, rozważnym; byle czego się nie lękam, ale przyznam się, że, gdy sobie, zapomocą daru twórczej wizyi — jak