się jakimś przykrym wypadkiem, niemiłą pomyłką, bo dusza Szopena była tak nawskroś polską, jak była nią dusza Matejki, lub Grottgera...
Sakramentem nierozerwalnych ślubów złączyła się jego dusza z duszą Polski.
Dostojniejszego, więcej godnego oblubieńca Polska zaiste znaleźćby nie mogła.
Biografja Szopena, jako człowieka, dla jego tworu, który nas jedynie obchodzi, jest rzeczą dość obojętną, a poza tym wdzieranie się w tajemnice życia prywatnego artysty tak olbrzymiej miary, jak Szopen, byłoby co najmniej ordynarnym.
Zewnętrzne przeżycia artysty, jego miłość, losy, tragiedja itd. mogą być bardzo ciekawe dla publiczności, ciekawej plotek i ploteczek o tym, którego przeznaczenie wysunęło na główny posterunek bytu duchowego Narodu. Ale to całe zewnętrzne życie artysty ma zwykle bardzo mało, albo całkiem nic wspólnego z jego wewnętrznym przeżyciem.
Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Szopen a Naród.djvu/016
Ta strona została uwierzytelniona.