Strona:PL Stanisław Tomasz Nowakowski - Kapitan Scott.pdf/20

Ta strona została przepisana.

czył się w dól Quartley. Jednak śnieg uratował wszystkich, bowiem znajdowali się już na samej krawędzi głębokiej przepaści, do której widocznie stoczył się Vince. Brakowało jeszcze jednego z oddziału, młodziutkiego marynarza Hare. Długie poszukiwania okazały się płonne, i zdawało się, że on również zaginął. Jednakże 13 marca zauważyli, iż na dalekich śniegach jakaś samotna figura, zmagająca się ze zmęczeniem, przebija się w kierunku okrętu. Był to Hare, zmarznięty, wycieńczony i zgłodniały. Okazało się, że on w przeciągu 36 godzin był pogrzebany w śniegach i jakiś dziwny tylko wypadek uratował go od zamarznięcia. Jeden tylko Vince nie nadchodził; wszelkie dalsze poszukiwania pozostały bez rezultatu. Było widoczne, iż przepaść, grożąca życiu całego oddziału, przygotowała mu przedwczesną mogiłę. Na brzegach tej przepaści, dla uwiecznienia pamięci zaginionego, wzniesiono krzyż.

W pierwszych dniach kwietnia, nastąpiła surowa i ciemna zima. Temperatura spadała często poniżej –60° F. Więc wszyscy zmuszeni byli przerwać wycieczki i pozostać na okręcie. Każdy z członków miał upatrzone jakieś zajęcie, więc długie i ciemne noce mi-