Strona:PL Stanisław Tomasz Nowakowski - Kapitan Scott.pdf/53

Ta strona została przepisana.

do 20–30 F., a na 82° temperatura dniem trzymała się –30°, a w nocy spadała do –47°. Oprócz tego prześladował nas przeciwny wiatr, utrudniający podróż. Powtarzam, że główną przyczyną naszej zguby była fatalna pogoda. Mieliśmy tyle niepowodzeń, iż myślę, że nigdy i nikt tyle nie wycierpiał, ile przeżyliśmy w ciągu jednego miesiąca. Powiem, że nawet pomimo wszystkich tych strasznych warunków, zwyciężylibyśmy, gdyby nie ciężka choroba Oatesa, gdyby jakimś dziwnym, niezrozumiałym zbiegiem okoliczności w naszych składach nie zabrakło opału, i gdyby wreszcie, nie groźna burza, która powaliła nas w 11 milach od tego schroniska, gdzie znajdowały się zapasy w dostatecznej ilości dla naszego ocalenia.
„Cios ten był szczytem naszych niepowodzeń. Zatrzymaliśmy się w jedenastu milach od schroniska, mając opału na jedną tylko ciepłą strawę i pożywienia na dwa dni. Nielitościwa burza zatrzymuje nas cztery dni i tem uniemożliwia ratunek. Siły nas opuściły; z trudem nawet piszę. Zeznając, że umieram, wcale nie żałuję, iż puściłem się w tę podróż, ona bowiem pokazała mi, ile anglik potrafi przenieść trudów i niepowodzeń, jak pomagać jeden drugiemu w chwilach niedoli, jak śmiało spotyka przybliżają-