Strona:PL Stanisław Tomasz Nowakowski - Kapitan Scott.pdf/57

Ta strona została przepisana.

tworząc swoiste polarne mauzoleum. Następnie stara się odnaleźć miejsce wiecznego spoczynku kapitana Oatesa. Wszystkie jednak wysiłki były daremne, śniegi pogrzebały go tak starannie, iż nie pozostało żadnego śladu jego zwłok. I tylko w miejscu, gdzie według pamiętnika kapitana Scotta przypuszczalnie mógł spocząć Oates, na chwałę umarłemu był usypany kurhan i wbity krzyż.
Przez długie czasy kurhanów tych nie zniszczą lody, nie zwalą burze, nie pożrą nielitościwe żywioły. I przez długie wieki będą tkwić samotne kurhany, w śnieżnej martwicy, jako symbol śmiałości i ofiarności w dziele zdobycia ziemi.

„Terra Nova“ wkrótce opuściła tak niegościnną Antarktydę i szczęśliwie powróciła do Nowej Zelandji. Tu oczekiwała żona kapitana Scotta, która wyruszyła w tak daleką podróż, by jak najprędzej powitać swego i ojczyzny bohatera. Los poskąpił jej tej przepięknej i wzniosłej chwili i zamiast uśmiechu i radości okrył ją głęboką żałobą i nieutulonym żalem.
Wiadomość o tragicznym zgonie kapitana Scotta rozniosła się szybko po całym świecie i wstrząsnęła społeczeństwem an-