Strona:PL Stanisław Witkiewicz-Na przełęczy 067.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Jeżeli to pierwszy dzień pogody po deszczach, to w Zakopanem wre gorączkowe organizowanie wycieczek.
Na giełdzie przewodniczej ruch nadzwyczajny. Pomimo taksy, goście licytują usługi lepszych przewodników. Ta arystokracya, te sławne Maćki, Wojtki, Szymki nie gorączkują się, siedzą spokojnie, wiedząc napewno, że ich „nikt doma nie ostawi“. Można widzieć często, jak naraz kilku panów szarpie Wojtka, który się śmieje, i chciałby się „ozerwać“ na części i wszystkim dogodzić... W takich razach wybiera on sobie najmilszych panów i najdłużej trwającą, „najhrubszą“ wycieczkę.

werbowanie przewodnika.
Młoda gawiedź przewodnicza biega gorączkowo, opanowuje równie młodych, niedoświadczonych „płonych“ panów i wywleka ich na początek, gdzieś blisko i niewysoko dla wprawy.
Co chwila się spotyka te charakterystyczne grupy turysty i prze-