Strona:PL Stanisław Witkiewicz-Na przełęczy 187.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

ofiarę pobożności swoję wstrzemięźliwość: — pościli i tem się kwitowali z wymagań religii.
Jeżeli tam nawet, gdzie duchowieństwo było w dostatecznej liczbie do ciągłego czuwania nad pojęciami religijnemi ludu, jeżeli tam nawet, zachował on do dziś dnia mnóstwo wierzeń i obyczajów tak dalekich od katolicyzmu, tem bardziej w tym niedostępnym zakątku mogło się przechować lub potworzyć wiele, nader ciekawych odrębności w tej rzeczy.
Naturalnie, jak wszędzie, tak i tu, ta niezależność religijna rozmaicie była tłómaczoną, odpowiednio do osobistych przymiotów jednostki. Gdzie ciemny i dziki góral widział tylko w braku religii rozpętanie sumienia, tam umysł wyższy szukał swobodnego wytłómaczenia i wyjaśnienia swego stosunku do nieznanej mu Wszechmocy.
— Niejeden nie wie, cy go Bóg stworzył krowom cy niedźwiedziem, on myśli, co tak skapie, jako i dźwierz! Nie wierz, ty cłowieku! Kiej Bóg przenajświętsy zmartwychstał, to i my mozemy zmartwychwstać.
— Majestat bozy granicy nie ma nijakiej, a tego cłek wypowiedzieć nie moze.
— Jakiegoś mnie, Panie Boze, stworzył, takiego mas.
— Ociec Stary, pierw niźli świat stworzył, wiedział, jako na nim bedzie.
— I co sie ja dyabła mam bać! Kiedy Bóg przenajświętsy za mnie cierpiał, to tobie odemnie zasię!
— W Pana Boga wierz, ale Mu nie wierz.
Oto jest kilka zdań Sabały, z których niejedno jest w zupełnej sprzeczności z tem, co mógł usłyszeć w Czarnym Dunajcu, Chochołowie lub Zakopanem, a świadczących w każdym razie, że pojęcia religijne nie były przyjmowane jako martwe formułki, tylko stawały się żywą myślą, pobudką dla umysłu, do pracy nad wyjaśnieniem ciemnych lub sprzecznych zasad.
Sam obrządek zdawał się góralom całkiem podrzędnym. „Ociec Stary“ stał ponad wszystkiemi praktykami zewnętrznemi.
— He! zaś to i wyspowiada się cłek, ale tem nie wypłaci, cheba trza będzie tam odpowiadać, jak spytajom.
— Mnie ta, cy pod Krzywaniem, cy w Zakopanem na cmentarzu lezeć, to jedna rzec. Niechaj ciało lezy, jako kce, a dusa idzie, jako kce. Pan Bóg ta ma ocy, to mnie i pod Krzywaniem najdzie, kiej mu bedem potrzebny.