Strona:PL Stanisław Witkiewicz-Na przełęczy 249.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

glądać „cudom natury“. I cudne też one być muszą, żeby potrącany i deptany po nogach turysta mógł się niemi zachwycać, a zwłaszcza, żeby jego uniesień nie mącił skrzyp dwojga drzwi bez napisów... prowadzących z tejże galeryi...
Są jednak natury tak poetyczne, że ich nic nie oziębia w zapale, nic nie krępuje.
Żydek, który się przesunął przed nami na Zawracie, siedział teraz w kącie galeryi najbliższym owych drzwi fatalnych, i pisał, w książce pamiątkowej, sonet po niemiecku na cześć Morskiego Oka, wyśpiewawszy przedtam czterowiersz hebrajski i następną zwrotkę po polsku:

Byłem przy Morskiem Obu,
Zachwyt czar i raj!
Powrócę w przyszłym roku
Daj Boże! daj!

Antisemita podpowiadał: „Aj! waj!“ lecz musiał się zgodzić, że hebrajska apostrofa, w której poeta wołał: „Chciałbym mieć tysiąc oczu, żeby patrzeć w twoje jedyne!“ wyrażała z siłą i charakterem jego temperament.
Te książki pamiątkowe muszą jednak mieć głęboką psychologiczną racyą bytu, skoro tylu ludzi w nich pisze i jak pisze!
Jakakolwiek jest dusza, która czuje potrzebę przelania nadmiaru uczuć do „skarbnicy pamiątek“, maluje się ona jasno, albo w naiwnym wykrzykniku, albo w dobieranych starannie słowach, w pensyonarskich: ach i och! w ciężkich sentencyach, albo prostem skonstatowaniu swojej obecności, lub opisaniu trudów podróży.

„Przyszłam przez Zawrat do Moskiego Oka; prawie sama (z przewodnikiem i towarzyszem!), przebyłam straszliwe niebezpieczeństwa — odtąd żadne przeciwieństwa, ani przeszkody nie powstrzymają mnie w drodze do celu!

„Jadwiga z Warszawy.“


Tak zawiadamia potomność, tuż nad hebrajskim czterowierszem, o swoich czynach jakaś pani, przejęta do głębi uwielbieniem dla siebie — zapominając o Tatrach.
Noc zapadała. Dno doliny mroczyło się gęstym cieniem, leżącym na ciemnej wodzie i czarnych lasach kosodrzewiny, limb i smereków. W górze jaśniały jeszcze skały, otulone z jednej strony pobrzaskiem zachodniej zorzy, z drugiej światłem wytaczającego się z za Rysów księżyca.