XVI.
i króla-węża, któren wiecznie czuwa
na dnie, a węzeł święty ma u czoła,
złocistą obręcz, — zeń jad wody struwa;
z wierzchu się wielkie zakreślają koła
płynne, znów widmo się nagle zasnuwa.
— Kto węża ujrzy, — tego Niebo woła, —
Raj duszy; — ręką niech zaczerpa wody
a pijąc zajdzie w tamten-świat, na Gody!
XVII.
Tutaj gromady się wędrowne garną,
z lirnymi, którzy znają moc strumieni;
przystają zadumani na toń czarną,
czy z za porostów i listów kiścieni,
Szczęście uśmiechnie się twarzą figlarną.
I wody czerpią strutej do garścieni,
a męty te chowają, jak lektwarze
z Lalników przyniesione przez pieśniarze.
XVIII.
Dziś w zaniedbaniu leżały studniska;
wody zerdzałą zadziergane rząsą;
tylko, jak dawniej; bujne wężowiska
w skałach i sady, które bielmo trząsą
kwietne, gałęźmi ponad te mokrzyska
zwisłe; gontyna i te, co tam z nią są
w ruinach, spadłe bogi, światowitne,
co stopą wryte w ziem, ponad dach szczytne
Strona:PL Stanisław Wyspiański-Boleslaw Śmiały 14.jpeg
Ta strona została uwierzytelniona.