Strona:PL Stanisław Wyspiański-Boleslaw Śmiały 25.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

XLIV.

Na Ostrowie zasadzą królewską stolicę,
wskrzeszając dawne zwaliska ułomne;
opaszę się w ogniste błyskawice
i warownie pobuduję niezłomne
i będę mieczem zakreślał granice
i waszym trwogom Popiela przypomnę!
...............
...............


XLV.

I naraz orły moje widzę w dali,
jak nad Skałką polatują i krążą,
jak im się w pąsach słońca pierś korali
i widzę, oto ku mnie, ku mnie dążą;
to się aż gubią w chmurach dziwnie mali,
to się ciskają nagle w dół i ciążą
skrzydłami ponademną, dziwe-ptaki,
Jego-stróże, we wróżbne rozwinięte znaki.


XLVI.

Bo z nich na niebie był krzyż napowietrzny,
co się nadamną chwiał na chmurach czarny,
żem poznał miecz ów mściwy, obosieczny
i wiew poczułem cmentarny;
że może Znak ten Śmierci dla mnie wieczny,
żem się skończył ja królewski i cezarny.
Odtąd patrzyłem na Słońca zachody,
jak na idące w Sen krwawe narody.