Ta strona została uwierzytelniona.
u świetnych wrót świątyni;
a ty, ja ciebie mam na oku,
że ty zadajesz się z babami,
co się tu włóczą i wróżą,
chłopstwu się głowy zawracają,
w pokusach serca durzą;
takaż jest wasza wiara!
DZWONNIK.
Widzi Jegomość, bo to wszystko,
co oni czynią, zamawiają,
to jest ta wiara stara.
KSIĄDZ.
Pogaństwo, — Chryste! —
Zaniosę skargę do biskupa.
DZWONNIK.
Ano nie wiem, co bedzie,
widzi Jegomość, — jak biskup zjedzie.
KSIĄDZ.
Będzie, że klątwą wieś obłoży.
DZWONNIK.
Wsiowym, jak wsiowym, bez biskupiej
mają już dosyć klątwy Bożej, —
no ale inkszym gorzej —
biskup się dowie.
KSIĄDZ.
Że co?
DZWONNIK.
Przez skargi.