Ta strona została uwierzytelniona.
SOŁTYS.
Że to po wsi chodzą
gadania, —
KSIĄDZ.
Bajki.
SOŁTYS.
W bajkach zrodzą
z owce czarnego kozła, te paplaki;
rzekę, że chłop się ladajaki
narowi złym przykładem,
KSIĄDZ.
Toście w urzędzie!?
SOŁTYS.
Mówię, że to
na Swięto Jańskie tera będzie
prawie, że rok z okładem,
jak się tych dwoje gachów zżyło
tu na plebanie.
KSIĄDZ.
— Wiem i surowo karcę.
SOŁTYS.
No jeno
żąda gromada, by się zmieniło,
bo się nie zmienia, choć ksiądz gada.
KSIĄDZ.
Z krnąbrnością kozłów trudna rada,
cóż począć; chwasty dzikie!