Ta strona została uwierzytelniona.
KSIĄDZ.
Wy skąd do mego dwora. —
PUSTELNIK.
Zdaleka, zdala, widzi mi się
z tamtego świata, kaj się dusza,
jakoby gwiazda ta zapala.
KSIĄDZ.
Znajcież, że kościoł niepozwala
na te praktyki, co czynicie.
PUSTELNIK.
Biada, pasterzu, że winicie,
błędem piętnując, co w wiek z wieka
tajemną trwogą czci i szanuje
pamięć człowieka.
KSIĄDZ.
Jedna jest tylko Cześć i Trwoga,
Cześć dla kościoła, Bojaźń Boga.
PUSTELNIK.
Bóg więc tę trwogę śle tajemną
i występnemu to przestroga,
choć jest mu trudno tę sieć ciemną
rozedrzeć, Prawdzie zajrzeć w oczy
i wyznać winę. —
KSIĄDZ.
co mówicie? —
PUSTELNIK.
Mówię, że znam tych klęsk przyczynę,
co wasze role niszczy spieką;
mówię, że Piorun niedaleko! —