Strona:PL Stanisław Wyspiański-Klątwa.djvu/046

Ta strona została uwierzytelniona.
MŁODA.

Ty mi od moich dziecek waruj.

DZIEWKA.

Moje mnie pirwsze, gdy je bronie.

MŁODA.

Zbierz tobół, pójdziesz precz,
wygonię.

DZIEWKA.

Dyć się spamiętajcie,
gosposiu, — głupie słowo daruj.

MŁODA.

Kroiło ci się dawno, — suko!

DZIEWKA.

Jeno nad ludźmi nie zdziwiajcie,
a wyście co!?

MŁODA (bijąc ją).

Naściże włóko.

DZIEWKA.

O Jezu! — (upada na ziemię).

MŁODA.

Zbieraj się precz, — nuże!
ażbyś gdzie zczesła.

DZIEWKA.

Bóg jest w górze!
co moją krzywdę zapamięta.