Ta strona została uwierzytelniona.
Bóg że wam dzieci dał,
jakoż by one nieszczęśliwe
w Otchłanie rzucić miał.
..............
KSIĄDZ.
O matko, księgi są spisane,
w nie prawa Boże wryte;
a jest w tych kartach wyklinane
występku zło pożyte.
MATKA.
O księgi straszne, o wyroki!
Jakoż tych sądów minąć?
KSIĄDZ.
Kościelne piszą je Proroki;
Duch je w piorunnych burzach rodzi,
występny musi ginąć.
MATKA.
Azaż cię obłęd trwóg nie zwodzi?
Jakoż Duch-Boży tak okrutny?
Litość się ludziom godzi.
KSIĄDZ.
Wierzę we świętą prawdę Bożą;
wierzę, żem przysiąg złamał stałość;
Sumienie żalów gnębi żałość,
trwogi się zgubne zewsząd mnożą;
otom wieczyście smutny.
MATKA.
Jakież tych przysiąg kłamnych brzemię?