Ta strona została uwierzytelniona.
PAROBEK.
A ino będą ksiądz swarzyli
na mnie.
MŁODA.
Powiadaj, żem kazała.
PAROBEK.
A już ta przódzi ksiądz mówili,
że wy każecie.
(Patrzy z niepokojem ku izbom i ku sionce).
Kaśka se pozbierała,
już przyodziwę, już idzie!
Czas i na mnie pod górę.
MŁODA.
Boisz się Kaśki.
PAROBEK.
Jużci boję
bo z pyskiem do mnie skoczy,
że to bezemnie. — —
— to jakże to sprawić?
MŁODA.
Słyszysz! zesujesz wszyćko do środka
do tej ogromniej studnie
z drewnianych kłód, —
rozumiesz! łuczywa i powrósła słomne.
PAROBEK.
No rozumię;
jedno nie rozumię, tela zachodu,