Ta strona została uwierzytelniona.
MŁODA.
Dla twego, — to dla ciebie.
DZIEWKA.
Tela, wszyćko!?
MŁODA.
Tylko toboła nie rozwijaj
tutaj, bo po co; —
daję ci wszystko.
DZIEWKA.
Cóż to z wami?
MŁODA.
A rzeknij ino choć przed progiem
inacej. —
DZIEWKA.
— — Ostańcie z Bogiem.
(Gdy dziewka, zrozumiawszy, pożegnanie jej to Boże wyrzekła, młoda, nieczekając nim do niej się zbliży, odchodzi szybko do sieni i znika w swojej komorze.
Dziewka sadza dziecko na ziemi, zrzuca ze siebie ciężar z pleców i razem dwa toboły gromadzi, żeby poradziła unieść; od strony kościoła nadchodzi pustelnik).
PUSTELNIK.
Zbierasz się w drogę — —