Ta strona została uwierzytelniona.
PAROBEK.
A bo się w cudy postroiła
białe, i szli tak wszystko troje
śpiewając.
KSIĄDZ.
Strój Smierci. Spiew
..............
mówiła co o podpalaniu?
PAROBEK.
Że jutro Sołtys stos podpalą
o świtaniu.
KSIĄDZ.
Kłamała może? —
PAROBEK.
Sama by rady se nie dała,
a mnie to prawie odegnała
precz —
KSIĄDZ.
Teraz — ?
PAROBEK.
Sama hań ostała,
..............
KSIĄDZ.
O Boże! w gruz się walą
moje ostatnie nadzieje,
co czynić, — mówić — Strach, —
w oczach się chwieje
cały świat, —
tam może — ha! zbrodnia się stała.
..............