Ta strona została uwierzytelniona.
SALON W BELWEDERZE.
(Dwoje drzwi z prawej. Dwoje drzwi z lewej.
W głębi potrójne okno, aż do posadzki.
Za oknami ogród-park łazienkowski.
W oddaleniu nad stawem posąg konny biały).
JOANNA
(wchodząc)
Patrzajcie, łuna pożaru!
W. KSIĄŻE
(wchodząc)
Gdzie pożar?
KURUTA
(wchodząc)
Miasto się pali.
GENDRE
(wchodząc)
Nie miasto.
W. KSIĄŻE
Gdzie?
GENDRE
Tam, w oddali.
W dziedzińce lecą sygnały.
KURUTA
Dwa się szwadrony zerwały
i pędzą...
JOANNA
(wychodzi)