Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/083

Ta strona została uwierzytelniona.


NABIELAK

Gotowi?

GOSZCZYŃSKI

Gotowi.

1 PODCHORĄŻY

Za mną!

(pada strzał w pobliżu)
GOSZCZYŃSKI

Słychać strzał!

2 PODCHORĄŻY

To Wysocki już wyszedł z ogrodu.
Wystrzałem sygnał wam dał.

GOSZCZYŃSKI

A pokłońmy się białemu królowi...

2 PODCHORĄŻY

Gotowi?!

NABIELAK

Gotowi!

CHÓR

Gotowi!

(wybiegają)
DEMETER
(wchodzi)

Gdzieżeś córo, co byłaś mi ptakiem,
radośnym letnim śpiewakiem — ?
Zda mi się jeszcze płacz twój słyszę
i słuchem gonię w głuchą ciszę
i zapłakana żalem dzwonię