Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/105

Ta strona została uwierzytelniona.


1 SATYR

Cóż o mnie mówią te Polaki?,
szczekaj, bo masz przemyślny łeb.

2 SATYR

Że Wielki Książe taki, siaki...

1 SATYR

Jaki?!

2 SATYR

Że Wielki Książe kiep.

1 SATYR

Któż to powiedział?

2 SATYR

Niepamiętam.

1 SATYR

Zasługi order złoty dam.

2 SATYR
(wskazując w publiczność)

Spojrz Wasza Miłość, fotel, — ten tam.

1 SATYR

Chłopicki!

2 SATYR

Właśnie, on to sam.

PUBLICZNOŚĆ
(powstaje z miejsc, zaciekawiona)
(Zapada kurtyna z gazy, przesłaniając widownię)
(na scenie odbywa się zmiana dekoracyi)
SATYRY
(zmykają za kulisy)
(przygrywka antraktowa)