Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/108

Ta strona została uwierzytelniona.


podżegł, pod nosem coś bąknął
i pognał precz.
Skończona była parada.

SATYRY
(śmieją się)

Cha, cha, — cha, cha,
wściekł się bez mała.

3 SATYR

Tak on się ciebie boi, sobaka.

4 SATYR

Patrzy a tu Chłopicki stoi.

(Na scenę wchodzą statyści w kostyumach gwardzistów)
(i ustawiają się rzędem po dwu stronach scenki)
(tworząc w ten sposób szpaler)
(dla mającego tańczyć baletu.)
(Muzyka gra baletową partyę.)
(W tejże chwili:)
1 SATYR
(udający W. Księcia)
(wbiega z dobytą szpadą)
(równając ostrzem szpady szereg stojących gwardzistów)
(gdy spostrzega, że jeden z gwardzistów jest w kasku polskiego żołnieża, wygraża nad nim pięściami)
(zdziera mu szlify)
(rzuca je na ziemię)
(depce nogami)
(staje się cisza)